
RelacjeRynku.pl to...
Milton Essex przyśpiesza i wkracza w segment biotech – początek budowy grupy medyczno-biotechnologicznej
Podczas ostatniej rozmowy w studiu poprosiliśmy Prezesa Zarządu Milton Essex S.A. – Jacka Stępnia oraz Członka Rady Nadzorczej – Pawła Łukasiewicza, reprezentujących medtech notowany na alternatywnym rynku giełdowym NewConnect o komentarz do zakończonego niedawno przeglądu opcji strategicznych. Nie zabrakło także pytań o status quo dotychczasowych linii produktowych SkinSENSIC™ i FaceCOV™ ActiveSCAN™, ale kluczowe kwestie dotyczyły najbliższych perspektyw rynkowych w kontekście planowanych projektów biotechnologicznych.
Komentarz do zakończonego przeglądu opcji strategicznych i pozyskania inwestora branżowego:
„Przegląd opcji strategicznych jest okazją do dostosowania profilu rynkowego spółki do aktualnych trendów. Zwłaszcza istotne jest, aby uzyskać komplementarną ofertę obejmującą nowoczesne komórkowe terapie regeneracyjne, które stanowią przyszłość w wielu obszarach terapeutycznych. Z naszej strony wybór partnera biotechnologicznego nie był przypadkowy, bowiem posiada on znakomite portfolio produktowe obejmujące sześć linii terapeutycznych, które są już zbadane pod kątem ich działania biologicznego, co znajduje potwierdzenie w prestiżowych publikacjach m.in. w The NATURE Sci. Rep., ale przede wszystkim istotne jest, że formulacje są już przygotowane do badań klinicznych rejestracyjnych. Z kolei to, że stawiamy teraz na segment terapii weterynaryjnych podyktowane jest naturalną opcją translacji wyników uzyskanych na modelach zwierzęcych na analogiczne schorzenia u ludzi, przy czym koszty całego procesu rozwoju i komercjalizacji leków weterynaryjnych są o klasę niższe. Należy podkreślić, że spośród kandydatów na leki są takie, które otwierają zupełnie nowe horyzonty w zakresie leczenia chorób degeneracyjnych układu nerwowego i posiadają udowodnioną naukowo skuteczność, co stawia je w pierwszej lidze światowej. Oczywiście, w tym konkretnym przypadku, nie chodzi tylko o sam efekt rynkowy, ale przede wszystkim o nowatorstwo i udział naszych naukowców w badaniach o najwyższym poziomie referencji oraz uzyskanie pierwszych unikalnych w skali międzynarodowej wyników, którymi nie może pochwalić się żaden inny zespół. W tym kontekście propozycja aliansu strategicznego i pozyskanie partnera branżowego w obszarze biotech stanowiło milowy krok naprzód, zwłaszcza, że portfel produktów leczniczych, w skład którego wchodzą zaawansowane terapie komórkowe ATMP jest gotowy i komercjalizacja jest wyłącznie funkcją tempa realizacji badań klinicznych in vivo. Trzeba zaznaczyć, że tego typu leków jest jeszcze na rynku bardzo mało, co stwarza bardzo korzystne warunki konkurencyjne. Co więcej, posiadane unikalne know-how w zakresie skalowania biotechnologii pozwoli nam utrzymać koszty na niskim poziomie. Jednak główną przewagę widzimy w doskonałej jakości linii komórkowych, która jest kluczowa dla prawidłowego działania wytworzonych komórek macierzystych i decyduje o powodzeniu całego procesu leczenia. Na szczęści mamy to już potwierdzone, wcześniejsze badania pokazały efektywność rozwiązań opracowanych przez naszych partnerów. Nie chce tutaj sugerować, że inne produkty nie są skuteczne, ale wiele prób wejścia w ten bardzo trudny obszar terapeutyczny napotykało poważne bariery, które my już mamy za sobą” – podkreśla dr Jacek Stępień, Prezes Zarządu Milton Essex S.A.
Segment zaawansowanych leków biologicznych, w tym ATMP, stanowi obecnie integralną część bardzo dużego globalnego rynku terapii weterynaryjnych, który jest szacowany na 47,25 mld USD (2025 r.) z tendencją wzrostową do 70,66 mld USD (2032 r.), przy CAGR rzędu 5,92%. Rynek Europejski plasuje się tutaj zaraz na drugim miejscu z szacowaną wartością ok. 12,01 mld USD, przy CAGR na poziomie 5,36% (za: https://www.fortunebusinessinsights.com/industry-reports/veterinary-therapeutics-market-100138).
Wspomniany segment skojarzonych specjalistycznych terapii biologicznych dedykowanych dla weterynarii znajduje się obecnie w fazie rozwojowej i szacowany jest przez różne źródła na ok. 14 mld USD (2025 r.), a do 2035 r. jego wycena ma wzrosnąć aż do 25,7 mld USD, przy CAGR na poziomie 6,3% (za: Report: Veterinary Biologics Market – Size, Share, and Forecast 2025-2035: https://www.futuremarketinsights.com/reports/veterinary-biologics-market?utm_source=chatgpt.com).
Nie chcąc opierać się wyłącznie na jednej estymacji należy wskazać także na inne źródła, które potwierdzają te przewidywania. Wartość tego segmentu wg. innych oszacowań to 16,08 mld USD (2025 r.) z perspektywą wzrostu do 21,71 mld USD, przy CAGR 6,19% (za: Veterinary Biologics Market Size & Share Analysis – Growth Trends & Forecasts (2025 – 2030: https://www.mordorintelligence.com/industry-reports/veterinary-biologics-market?utm_source=chatgpt.com).
W tym miejscu bardzo ważna uwaga dotyczy komplementarnych opcji produktowych, jakie pojawiają się wraz uruchomieniem pierwszej linii terapeutycznej, bowiem posiadane zaplecze vet-GMP umożliwi w bardzo krótkim czasie uzupełnienie oferty o bardzo atrakcyjne produkty otrzymywane „przy okazji” głównego procesu biotechnologicznego, które mogą konkurować z popularnymi terapiami opartymi o przeciwciała monoklonalne, sprawdzające się w zastosowaniach ortopedycznych. Osobnym, obiecującym, tematem są preparaty zwiększające barierę ochronną poprzez wpływ na układ immunologiczny, przeznaczone dla bardzo młodych zwierząt w hodowlach przemysłowych, które pomogą ograniczyć czy wręcz wyeliminować istotne straty wynikające z szerzących się chorób zakaźnych, bardzo groźnych na początkowych etapach życia. Tego typu preparaty mogą mieć różny poziom rejestracji, stąd ostateczna decyzja w sprawie ścieżki wprowadzania ich na rynek nie została jeszcze podjęta.
„Patrząc od strony spółki Milton Essex to jesteśmy obecnie na ostatnim etapie rozmów, dosłownie w przeddzień uzgodnienia i podpisania umowy inwestycyjnej, o czym w stosownym momencie będziemy informowali rynek. Idąc dalej w kwestie techniczne to ku końcowi ma się również proces wyboru doradcy inwestycyjnego. Pozostały jeszcze do uzgodnienia, jak zwykle istotne kwestie finansowe, jednak na tym etapie można powiedzieć, że jest to renomowana instytucja rynku kapitałowego, mająca na swoim koncie wiele obsłużonych z sukcesem emisji – tutaj również informacja o podpisaniu umowy będzie podana w komunikacie. Proces inwestycyjny nigdy nie jest szybki, ale najważniejsze są w nim dwa elementy zapewniające sukces – dobre zrozumienie wspólnych celów przez inwestora branżowego biotech oraz zaufanie ze strony inwestorów finansowych, którzy liczą na efekty biznesowe związane z pojawieniem się nowego, innowacyjnego gracza na europejskim rynku weterynaryjnych terapii biologicznych” – dodaje Prezes Zarządu Milton Essex S.A.
„Rynek lekowy cechuje się wysokim poziomem możliwych do osiągnięcia marż, ale jest też wrażliwy na know-how oraz patentowanie rozwiązań. W naszym przypadku obowiązuje zasada intrinsic know-how, co oznacza utrzymywania kluczowych procesów biotechnologicznych w tajemnicy, jakkolwiek przygotowywane są obecnie także założenia dla potencjalnych zgłoszeń patentowych, są one jednakże na etapie badania stanu techniki. Patentowanie jest zadaniem kosztownym i z uwagi na długość procedury może okazać się, że zastrzeżenia uległy dezaktualizacji, dotyczy to w większym stopniu wynalazków biotechnologicznych, niż leków chemicznych i wymusza ostrożne liczenie zwrotu z takiego zgłoszenia. Jednak nie zrezygnujemy całkowicie ze zgłoszeń patentowych, ale będziemy je też dokładnie monitorować pod kątem alternatywnych rozwiązań” – kontynuuje dr Jacek Stępień.
„Reasumując, cieszymy się z pozyskania inwestora branżowego i z pozytywnie toczących się rozmów oraz przebiegu całego procesu, bo jest to dla spółki znaczący krok, można powiedzieć wręcz milowy, który będzie miał swoje odwzorowanie rynkowe, ponieważ wprowadzi Milton Essex już jako grupę, z naszymi dotychczasowymi kompetencjami, w nowy obszar operacyjny biotech, synergiczny z dziedziną immunologii klinicznej. Oferując przy tym otwarcie w kierunku medycyny translacyjnej, gdzie wyniki badań przekładne są na konkretne produkty lecznicze, w tym także po ich sprawdzeniu na modelach zwierzęcych również na terapie dla ludzi i potencjalnie w obszarze najnowszej generacji biologicznych terapii onkologicznych, o czym myślimy bardzo poważnie” – przybliża plany Jacek Stępień, CEO Milton Essex.
„Na tym tle polski rynek medycyny translacyjnej, wobec konkurencji europejskiej, charakteryzuje się jeszcze małą wartością, ale wysokim tempem wzrostu i istotnym potencjałem zysku, nawet w przypadku licencjonowania opracowanych terapii. Jest to czynnik, który zachęcił nas, ale nie tylko nas, do zainteresowania się tym kierunkiem, gdyż także gracze globalni mają to na swoim celowniku. Aby dobrze to zrozumieć wystarczy spojrzeć na wartości transakcyjne europejskiego rynku biotech, które w ostatnich latach można śmiało uznać za spektakularne, jak chociażby przejęcie AbbVie przez Capstan Therapeutics (ogłoszone 30 czerwca 2025 r.) z kwotą transakcji 2.1 mld USD, która rozwija platformy in vivo CAR-T. Innym przykładem jest przejęcie przez europejskie Roche firmy Poseida Therapeutics (ogłoszone 26 listopada 2024 r., a zamknięte w pierwszym kwartale tego roku) za kwotę ok 1.5 mld USD (obszar allogenicznych terapii komórkowych/CAR-T) oraz przejęcie przez AstraZeneca EsoBiotec (ogłoszone w marcu 2025 r.) firmy biotechnologicznej z obszaru terapii komórkowych za kwotę do 1 mld USD. Wszystko to pokazuje ogromny potencjał wobec tych firm, które mogą pochwalić się wykwalifikowaną kadrą i dobrymi wynikami badań naukowych” – zwraca uwagę Paweł Łukasiewicz, Członek Rady Nadzorczej Milton Essex S.A.
„Posiadamy doświadczenie w zakresie organizacji badań klinicznych, co jest kompetencją istotnie synergiczną wobec naszego partnera biotech, gdzie sukces rynkowy wynika w dużej mierze z posiadania umiejętności w zakresie prowadzenia badań – ściśle i zgodnie z wymogami rejestracyjnymi EMA (Europejska Agencja Leków – przyp. red.). Dodatkowo mamy także własne doświadczenia z wykorzystania narzędzi cyfrowych do monitorowania, które umożliwiają kontrolowanie jakości badania i pozwalają dostrzec trendy i tendencje oraz wszelkie odstępstwa, co ma konkretną wartość. Chcemy podzielić się naszą wiedzą z partnerem biotech i pomóc w organizacji badań klinicznych, które spełnią wszystkie wymagania europejskiego regulatora, także w zakresie bezpieczeństwa danych. Cyberbezpieczeństwo wpływa na charakter stosowanej infrastruktury i wymaga ciągłej aktualizacji oraz przeglądu możliwości rynkowych, tutaj chcemy się zaangażować. Spodziewamy się, że wspomniana synergia obniży łączne koszty procedury rejestracyjnej, zmniejszając liczbę przypadków, które będziemy musieli wyłączyć z badania, co jest również bardzo istotne przy ocenie przez europejski organ rejestracyjny EMA” – uzupełnia Prezes Jacek Stępień.
„Należy również zwrócić uwagę na planowaną strukturę grupy, gdzie obecnym priorytetem jest zachowanie autonomii organizacyjnej, która jest niezwykle ważna. Chcemy zbudować strukturę biznesową z wyraźnie zaznaczonymi kompetencjami produkcyjnymi i rynkowymi, utrzymywanymi i rozwijanymi przez poszczególne business units. Na tak ustawionej platformie planowanie przyszłych zysków będzie ułatwione dzięki centrom kosztowym, umożliwiającym precyzyjne ustalanie marż handlowych. Drugim ważnym czynnikiem będzie uzyskanie możliwie pełnej samowystarczalności, przede wszystkim w zakresie product development, co wymaga wysokiego poziomu kompetencji naukowo-badawczych oraz w zakresie compliance assurance i badań klinicznych. To nasz cel na najbliższe miesiące. Ma to też konkretny wymiar również w obszarze zdobywania nowych kompetencji, gdzie ja sam jestem dobrym tego przykładem, bowiem uzyskałem grant w konkursie na przygotowanie doktoratu wdrożeniowego dotyczącego medycznej sztucznej inteligencji na bazie zadań B+R realizowanych w Milton Essex” – wspomina Paweł Łukasiewicz z Rady Nadzorczej.
„Przy tej okazji chciałbym także zwrócić uwagę naszych inwestorów na zmiany w składzie Rady Nadzorczej. Została ona bowiem uzupełniona o ekspertów w dziedzinie prawa i rynków finansowych, których wiedza będzie mocno wspierać Milton Essex zarówno w relacjach z instytucjami finansowymi, jak i w zakresie procesów prawnych rejestracyjnych nowych terapii. W naszej opinii należy to odbierać jako postępującą profesjonalizację, budowanej konsekwentnie, nowoczesnej struktury korporacyjnej” – wskazuje Paweł Łukasiewicz z organu nadzorczego spółki medtech, notowanej na rynku alternatywnym NewConnect.
„Z kolei odnosząc się do kwestii finansowania działalności operacyjnej i przyszłych planów rozwojowych Grupy Milton Essex to absolutnym priorytetem są prowadzone w ostatnich miesiącach spotkania i negocjacje z inwestorami, które nie należą do łatwych biorąc pod uwagę chociażby aktualną sytuację makroekonomiczną i geopolityczną. Kluczowe jest jednak duże zainteresowanie inwestorów rosnącym rynkiem biotechnologii i platformami cyfrowymi w medycynie, co w naszym przypadku dotyczy telemedycznej platformy Allergoscope™, przystosowanej do współpracy z systemem SkinSensic™. W dzisiejszych warunkach rynkowych sprzedaż pojedynczych jednostek sprzętowych, nawet tak specjalistycznych jak tomografy, nie jest priorytetem, o ile nie są one przystosowane do pracy w systemie telemedycyny. To samo tyczy się naszej platformy, dlatego pozyskanie inwestorów jest ważne również w tym aspekcie, aby przygotować takie rozwiązanie dla naszych partnerów medycznych. Oczywiście technologia nie stoi w miejscu i chcemy, aby nasz system odpowiadał na najnowsze trendy, zwłaszcza jeśli chodzi o takie elementy, jak interfejs, które decydują o łatwości obsługi. Tutaj zidentyfikowaliśmy także ważny element skojarzony z ofertą rynkową, który dotyczy istotnej opcji wspomagania wyboru immunoterapii odczulającej. O ile z medycznego punktu widzenia jest uzasadnione uruchomienie tej funkcji to od strony biznesowej powinno być poprzedzone badaniem możliwości współpracy z firmami farmaceutycznymi, co do tej pory nie było naszym podstawowym założeniem. W tym celu będziemy musieli skonsultować zawartość interfejsu i wewnętrznych baz danych naszego systemu z wybranymi producentami szczepionek odczulających pod kątem skojarzenia wyników testów z dostępnymi na rynku terapiami i optymalizacją wyboru leczenia. Nie jest bowiem uzasadnione wspomaganie konkretnych ścieżek leczenia czy produktów bez relacji zwrotnej do spółki, jednak biorąc pod uwagę potencjalne korzyści, z całą pewnością będzie to znaczący krok naprzód w kierunku wzmocnienia użyteczności i zarazem pozycji rynkowej systemu. Na to między innymi potrzebujemy właśnie środków” – komentuje dr Jacek Stępień.
„Spółka do tej pory jest zaopatrywana w fundusze poprzez pomostowe pożyczki akcjonariuszy, które umożliwiają realizację bieżących zadań. Jest jednak zrozumiałe, że nie są to środki wystarczające na przygotowanie całego procesu komercjalizacji, odwrotnie niż być może wiele osób wciąż uważa, że komercjalizacja w sektorze medtech czy biotech to po prostu sprzedaż gotowych rozwiązań czy aparatów. Wiąże się to bowiem z wysokim kosztem codziennego utrzymywania odpowiedniej infrastruktury obsługującej złożone i kosztowne procesy market vigilance, w tym dotyczące całościowego monitorowania klinicznego systemów w trakcie ich użytkowania, obsługi europejskich baz danych, w tym obsługi zgłoszeń bezpieczeństwa i zdarzeń niepożądanych, a przede wszystkim zatrudnienie specjalistycznej kadry produkcyjnej posiadającej odpowiednie uprawnienia do kontroli serii i zwolnienia gotowych produktów, zgodnie z unijnymi wymogami dotyczącymi wyrobów medycznych czy terapii komórkowych. Te kwestie kadrowe są kolejnym priorytetem, który musimy zabezpieczyć, także w zakresie środków pozyskanych od inwestorów, nie ma bowiem sprzedaży systemów medycznych czy leczniczych bez spełnienia tych wszystkich dodatkowych, ale niezbędnych wymogów. Trzeba więc te wymogi skonfrontować z aktualnymi działaniami, a przed wszystkim możliwościami – to właśnie częściowa odpowiedź na pytania dotyczące komercjalizacji. Plany są skonkretyzowane i w momencie wejścia inwestorów finansowych będziemy mogli podać szczegóły. W tym kontekście istotne jest to, że zgodnie z porozumieniem inwestycyjnym, o czym zresztą już informowaliśmy we wcześniejszych komunikatach, zredukowanie mojej koncentracji w kapitale akcyjnym było właśnie powiązane w całości z przekazaniem środków i dofinansowaniem spółki w ramach istniejącej struktury akcjonariatu. Niemniej naszym celem pozostaje pozyskanie nowego kapitału rozwojowego zgodnie z planami finansowymi dopasowanymi do przewidywanych potrzeb inwestycyjnych, które mamy już szczegółowo opracowane. Powoduje to, że nie zakładamy obecnie pozyskania środków nadmiarowych w stosunku do wyliczonych potrzeb. W tym kontekście wielu obserwatorów rynku może być pozytywnie zaskoczonych tym, że segment biotech nie jest aż tak kapitałochłonny, jak niekiedy jest to przedstawiane, kluczem jest tutaj unikalne know-how, którego nie zastąpią żadni zewnętrzni eksperci wspierający gotowe i kosztowne rozwiązania. Jest to jednak obszar informacji wrażliwych i nie możemy obecnie podać żadnych szczegółów. Naszą ogromną przewagą rynkową jest to, że wspólnie z naszym partnerem biotech posiadamy konkretne wyniki prac doświadczalnych na modelach zwierzęcych, które gigantycznie ograniczają konieczność prowadzenia poszukiwań na bardzo podstawowym poziomie. Nadmienię, że zostały one w ujęciu naukowym potwierdzone w publikacjach w renomowanych czasopismach takich jak The NATURE Sci. Rep. Teraz pozostaje nam zarejestrowanie tych terapii, oczywiście nie jest to zadanie trywialne. Mamy także świadomość kosztów, które pojawią się na każdym etapie, począwszy od badań klinicznych po stworzenie przeskalowanego zaplecza produkcyjnego. Pomocna tu będzie ścisła współpraca z największym w tej części Europy uniwersytetem rolniczym SGGW, posiadającym własne ultranowoczesne Centrum Medycyny Translacyjnej. Nie chcę tutaj wchodzić w szczegóły tej współpracy, ale jest ona bardzo daleko idąca”- rozwija dr Jacek Stępień.
„Sytuacja z bramką biometryczną FaceCOV™ ActiveSCAN™ jest inna. Tutaj myślimy o różnych opcjach ułatwiających komercjalizację. Na rynku są inwestorzy zainteresowani taką perspektywą i też takie rozmowy wstępne są prowadzone. Jest to specjalny sektor systemów bezpieczeństwa, kierujący się własną specyfiką i z pewnością jest on bardzo atrakcyjną branżą, a my posiadamy bogate doświadczenie związane z wykorzystaniem różnego typu zaawansowanych sensorów i algorytmów, nad którymi pracowaliśmy także wspólnie z kolegami z Instytutu Optoelektroniki WAT. Daje to nam wiedzę o rożnych możliwościach tego typu systemów, co pozwala skonfigurować każdy potrzebny wariant, odpowiadający potrzebom konkretnego odbiorcy. Sytuacja geopolityczna sprzyja, ale decyzje pozostają w rękach decydentów budżetowych, którzy muszą uwzględnić to w swoich planach. My, razem z naszym partnerem z Grupy PGZ – ZURAD Sp. z o.o., jesteśmy gotowi. Trzeba tylko pamiętać, że bramka to nie jest produkt z półki. Mamy też ciekawe rozwiązania, które powstały przy okazji tego projektu, jak np. algorytmy do precyzyjnego wyznaczania celów o małych rozmiarach z obrazów fuzyjnych, w tym z kamer termowizyjnych – mają one potencjał zastosowania w różnych obszarach, nie tylko medycznych. Na tym polu wciąż szukamy synergii i partnerów biznesowych. Ważne jest również umiejętne podejście do programów grantowych, które wciąż dają możliwości skorzystania z dźwigni finasowania prac B+R. W tej chwili jesteśmy świeżo po zakończeniu projektu konsorcjalnego Fotonica z WAT. Złożyliśmy raport końcowy, rozliczyliśmy otrzymane zaliczki i oczywiście, jak zawsze, ostatnia faza tego typu projektów obejmowała wyłącznie już poniesione koszty. Czekamy tylko z NCBiR na potwierdzenie sald rozliczeń, ale nie wykluczamy, że w przyszłości nie wystąpimy w jakimś programie, choć pewnie będzie to już program europejski” – dodaje w odniesieniu do drugiego obszaru produktowego.
O rynku terapii regeneracyjnych:
„Medycyna jest dzisiaj tylko w pewnym sensie konserwatywna i rozwiązania przychodzące wprost z obszaru nauki często czekają długo na swoją kolejkę. Jednocześnie nie ma odwrotu od zdobyczy medycyny regeneracyjnej – pozostaje wyłącznie pytanie o tempo wdrażania kolejnych modeli terapeutycznych, co jest niezwykle istotne np. z punktu widzenia strategii europejskiej ograniczania szerokiego stosowania antybiotykoterapii (ONE_HEALTH), przy wzroście antybiotykoodporności, gdzie terapie biologiczne mogą być skuteczną alternatywą. Mamy taki produkt w swoim portfolio i będzie on wspólnie rozwijany we współpracy z SGGW. W Unii Europejskiej dość istotną, niestety przy tym negatywną, rolę odgrywa złożona warstwa regulacyjna. W efekcie powoduje to widoczny trend w przesuwaniu nakładów na rozwój zaawansowanych terapii w kierunku USA czy Azji. Dlatego, będąc zakotwiczona w UE, Grupa Milton Essex planuje skoncentrowanie się w pierwszej fazie na terapiach opartych o modele zwierzęce, bo tutaj zakres regulacji jest bardziej ograniczony i spójny. Z tego względu oczekiwane tempo badań i koszty oraz czas wprowadzania terapii na rynek są zoptymalizowane, szybsze i obarczone o wiele mniejszym ryzykiem rejestracyjnym. Należy pamiętać, że sztuczna inteligencja może też bardzo wspomóc procesy R&D, ułatwiając kompilację wyników, ale przede wszystkim modelowanie przebiegu procesów immunologicznych” – przybliża uwarunkowania rynkowe terapii regeneracyjnych komórek macierzystych Prezes Milton Essex.
„Zamierzamy przenieść nasze doświadczenie dotyczące budowy platformy cyfrowej Allergoscope™ bezpośrednio na obszar Cell Therapy (terapii komórkowych – przyp. red.), gdzie póki co, jako jedyni planujący i oferujący tego typu narzędzie, będziemy dostarczać wartość dodaną zarówno dla lekarzy, jak również dla bezpośrednich odbiorców naszych terapii, którzy otrzymają maksymalne wsparcie w zakresie sposobów podawania i oceny efektów leczenia. Przywiązujemy dużą wagę do tego, aby dostarczane przez nas terapie uzyskały swój założony najlepszy efekt. Widzimy tutaj pełną synergię z kolegami naukowcami biotechnologami, tworzącymi nową rzeczywistość terapeutyczną, a nie tylko odtwarzającymi rozwiązania znane z literatury. To ma ogromne znaczenie praktyczne, ponieważ wiedza, w jaki sposób tworzy się nowe i innowacyjne terapie ATMP nie pochodzi ze studiów na uniwersytecie, lecz z ciężkiej praktyki laboratoryjnej. Będziemy dążyli do tego, aby wykorzystać nasze doświadczenia w zakresie korzystania z platform cyfrowych do wsparcia konkretnych procesów w obszarze biotech, a później przyjdzie pora na ich przeniesienie do innych zastosowań komercyjnych” – uzupełnia Prezes Jacek Stępień.
O celach operacyjnych na drugie półrocze 2025 r.:
„Naszym priorytetem i celem numer jeden jest zakończenie z sukcesem procesu akwizycji kapitału rozwojowego. Dla nas jest to też wejście w nowy obszar negocjacji obejmujących obszar typowy dla spółek biotechnologicznych i tutaj, nie ujawniając krytycznych aspektów know-how, musimy prowadzić rozmowy w sposób możliwie transparentny, co nie jest proste. Jesteśmy na szczęście już na końcowym etapie i w wymiarze praktycznym jest to zwieńczenie działań ukierunkowanych na poszukiwanie niszy rynkowej zapewaniającej dywersyfikację, ale przede wszystkim objęcie pozycji lidera w nowym dynamicznie rosnącym segmencie, a połączenie posiadanych doświadczeń i kompetencji przyśpieszy nasz wspólny rozwój jako Grupy Kapitałowej Milton Essex S.A.” – podsumowuje Prezes.
Wywiad z Prezesem Zarządu Milton Essex, Jackiem Stępniem (PhD, DBA, Assist. Prof.), oraz Pawłem Łukaszewiczem, Członkiem Rady Nadzorczej – zawierający komentarz do zakończonego przeglądu opcji strategicznych, pozyskania inwestora branżowego w obszarze biotech, jak również aktualnego etapu produktowego SkinSENSIC™ i FaceCOV™ ActiveSCAN™ oraz perspektyw rynkowych projektów biotechnologicznych, w szczególności w obszarze badań klinicznych i opracowania zawansowanych terapii regeneracyjnych z wykorzystaniem komórek macierzystych – na kanale inwestorskim YouTube RelacjeRynku.pl Agencja Relacji Inwestorskich:
O Milton Essex S.A.:
Milton Essex S.A. to spółka wysokich technologii, specjalizująca się w projektowaniu systemów wykorzystujących sztuczną inteligencje w wielu profesjonalnych zastosowaniach, w tym w obszarze medycznym obejmującym również platformę e-Health oraz cyfrowe narzędzia do organizacji badań klinicznych in vivo. Podstawowe obszary produktowe dotyczą systemów nieinwazyjnego obrazowania skóry w alergologii, które posiadają także potencjał rozwojowy w dermatologii. Opracowany innowacyjny skaner SkinSENSIC™ wykorzystuje zaawansowane sensory umożliwiające automatyzację odczytu testów alergicznych in vivo. Spółka chce także wdrożyć nowoczesne rozwiązanie do kompleksowej obsług pacjentów alergików na platformie telemedycznej e-Health Allergoscope™. Technologia obrazowania multispektralnego zastosowana w skanerze ma również potencjalne zastosowanie w onkologii dermatologicznej, w szczególności w diagnostyce barwnikowych zmian nowotworowych skóry i ocenie blizn. Spółka rozwija także biometryczne systemy wykorzystujące inteligentne algorytmy do kontroli dostępu i bezpieczeństwa FaceCOV™ ActiveSCAN™, wspólnie ze spółką ZURAD wchodzącą w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Milton Essex S.A. jest spółką medtech notowaną na ASO NewConnect, prowadzonym przez Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie S.A.